Choć islam opiera się na pewnym stałym zestawie wierzeń, przekonań i zasad, a muzułmanie z dumą podkreślają jedność swojej religii, nie da się ukryć, iż islam nie jest tak do końca jednorodny. Wraz z rozpowszechnieniem się w kolejnych częściach świata, religia ta zaczęła bowiem przenikać w różne społeczności o rozmaitej historii, obyczajach itp. Podobnie o islamie w samej Afryce nie da się mówić jako o jednolitym zagadnieniu. Przede wszystkim należy odróżnić islam w Afryce Północnej od tego w Afryce Czarnej (Subsaharyjskiej).
Skąd islam wziął się w Afryce? Jego kolebką jest rzecz jasna Bliski Wschód. Szybko jednak bitni Arabowie zjednoczeni pod sztandarem swojej nowo-ustanowionej religii ruszyli w kierunku innych ziem. W latach czterdziestych VII w. skierowali się także ku ziemiom położonym na zachód od Półwyspu Arabskiego – ku Afryce. Już w 642 roku zdobyli Egipt. W 697 roku Kartaginę. Wkrótce opanowali całe północne wybrzeże kontynentu. Teraz mieli już doskonałą bazę wypadową na południe Afryki – w kierunku Afryki Czarnej. Tam wyprawiali się również arabscy kupcy. Jednakże Arabowie przywieźli ze sobą z Bliskiego Wschodu nie tylko towary na handel, ale i rzecz o wartości znacznie bardziej uniwersalnej – islam. W VIII w. Arabowie zajęli spory obszar Etiopii, w X w. obecność islamu w ośrodkach miejskich w Somalii była już wyraźna.
Tak naprawdę pierwszych kontaktów między Afryką i muzułmanami można się jednak dopatrywać znacznie wcześniej. Już w 615 roku Mahomet wysłał część gnębionych prześladowaniami wiernych ku wybrzeżom Etiopii do tamtejszego, cieszącego się opinią tolerancyjnego, króla. Wówczas jednak islam był jeszcze zbyt słaby, by mógł się w Etiopii rozprzestrzenić. Akcentem afrykańskim we wczesnej historii islamu jest również postać niewolnika Bilala, uważanego za pierwszego Afrykańczyka, który został muzułmaninem. Jego dokładne pochodzenie nie jest do końca znane, wielu twierdzi, iż był Abisyńczykiem. To on dzięki swojemu wspaniałemu głosowi stał się pierwszym muezzinem, czyli osobą nawołującą muzułmanów do modlitwy. Po dziś dzień w wielu krajach Afryki słowem bilal określa sięmuezzina. Fakt, iż ciemnoskóry Bilal cieszył się wielkim zaufaniem Mahometa i powierzono mu jako pierwszemu rolę muezzina, stanowi dla muzułmanów doskonały dowód na to, iż islam to religia propagująca równość wiernych, niezależnie od ich pochodzenia czy koloru skóry.
Z czasem islam z Afryki Północnej zaczął przenikać na południe kontynentu, ku Afryce Czarnej. Doprowadziło to do sytuacji, iż w gronie państw muzułmańskich wymieniamy dziś nie tylko takie kraje jak Arabia Saudyjska czy Irak, ale także Mali, Niger, Senegal i Somalię.
Muzułmanie w Afryce
Moc oddziaływania islamu na podbijanych terenach była ogromna. Religia ta wydawała się mieszkającym tam ludom bardzo kusząca: po jej przyjęciu każdy stawał się indywidualnie odpowiedzialny za swoje czyny przed Bogiem, mógł również liczyć na nagrodę za swoje pobożne życie w postaci Raju. Co więcej, zostanie muzułmaninem oznaczało również włączenie się do wspaniałej, rozrastającej się cywilizacji kręgu kultury islamu. Dzięki wejściu w orbitę arabsko-muzułmańską, nazwy wielu plemion afrykańskich czy ich osiedli po raz pierwszy zostały zapisane. Można zatem ująć, iż islam ułatwił niektórym terenom afrykańskim wkroczenie na arenę historii.
Co więcej, islam nie był religią tępiącą zastaną na danym terytorium cywilizację. Wręcz przeciwnie, można stwierdzić, iż ulegał on wzbogaceniu dzięki licznym kulturom miejscowym, z którymi się stykał. Z pewnością wpłynęło to na łatwość, z jaką wielu Afrykańczyków mogło przyjąć docierającą do nich nową religię.
Z drugiej strony ta duża zdolność adaptacji islamu sprawia, iż po dziś dzień wiele obyczajów niezwiązanych z tą religią, jest z nią mylnie łączonych. Tak dzieje się w przypadku praktykowanego głównie w Afryce obrzezania kobiet. Często w opinii publicznej nakaz wykonywania tego okrutnego w skutkach zabiegu wynika z religii muzułmańskiej. Tymczasem w Koranie nie ma ani słowa o obrzezaniu kobiet. W Egipcie jest ono praktykowane nie tylko przez rodziny muzułmańskie, ale i egipskich chrześcijan – Koptów, a w Etiopii przez tamtejszych Żydów. Nie jest natomiast znane w wielu krajach muzułmańskich. Co za tym idzie, łatwo wyciągnąć wniosek, iż zwyczaj obrzezania kobiet nie wynika z islamu, a miejscowych tradycji i obyczajów plemiennych. Co więcej, ze względu na poważne konsekwencje, jakie niesie on dla komfortu życia kobiety, zabieg ten został potępiony przez wiele muzułmańskich autorytetów. I tak np. w Kenii zorganizowano kampanię przeciwdziałania obrzezaniu kobiet, którą wspiera Muzułmańska Rada Imamów Kenii, a miejscowi przywódcy religijni przestrzegają przed nim wiernych podczas piątkowych modlitw. Niemniej presja społeczna powoduje, iż w wielu krajach nadal kobiety poddawane są obrzezaniu. Mechanizm ten doskonale ukazał senegalski reżyser Ousmane Sembene w swoim filmieMoolaade. Akcja toczy się w nim w wiosce w Burkina Faso, gdzie każda nieobrzezana dziewczyna uważana jest za bilacoro – nieczystą, a żaden mężczyzna nie chce się z nią ożenić. O obrzezaniu kobiet w Afryce pisała również znana modelka, Waris Dirie, w swoich książkach Kwiat pustyni orazCórka nomadów.
Jednakże to mieszanie się zasad religii islamu i miejscowych obyczajów nie jest widoczne li tylko w popularnym tu i ówdzie po dziś dzień obrzezaniu kobiet muzułmańskich.
Ciekawe jest również choćby to, jak muzułmanki afrykańskie się ubierają – wiele z nich nie tylko nie zasłania włosów, ale nawet swoich piersi! Dzieje się tak np. w Etiopii. Rzecz nie do pomyślenia choćby dla wielu kobiet ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, które spowijają szczelnie materią nawet swoje twarze, łącznie z oczami.
Islam w Afryce stanowi interesującą mieszankę elementów typowych dla tej religii i miejscowych. I tak np. bardzo duże znaczenie nadaje się tutajświętym mężom, choć islam nie uznaje kultu świętych. Takim świętym mężem jest osoba odznaczająca się za życia wyjątkowo dobrymi cechami. Często określa się ją również terminem marabut. Grobowiec marabuta jest celem pielgrzymek wiernych, którzy wypraszają u świętego barakę – błogosławieństwo. Niektóre z tych miejsc mają również szczególne znaczenie dla kobiet – wielu marabutów dysponuje bowiem według nich mocą zwalczania bezpłodności. Taka cześć oddawana świętym mężomzapewne jest po części pozostałością po powszechnie praktykowanym na kontynencie afrykańskim kulcie przodków.
Równie ważną rolę odgrywają wadadowie, pewnego rodzaju szamani, którzy w swojej praktyce posługują się zarówno wróżbami jak i mocą odpowiednich fragmentów Koranu. Wersety koraniczne często stosuje się przy odprawianiu egzorcyzmów. Jeśli osoba, będąca wadadem zdobywa wykształcenie religijne, może otrzymać tytuł szajcha. Fragmenty Świętej Księgi mogą pomóc także w walce z duchami zwanymi gelid, co oznacza wejście. Gelid to rodzaj ducha, który z pokrzywdzonej osoby może wniknąć w winowajcę i np. sprowadzić na niego chorobę.
Ustępy z Koranu umieszczane są w różnych amuletach, bardzo popularnych w całej Afryce. Dla jej północnej części charakterystyczne są zwłaszcza motywy tak zwanej rączki Fatimy oraz niebieskiego oka. Mają one na celu odbijać złe oko, a więc zły czar, który może rzucić osoba zazdrosna. Często amulety takie wiesza się np. przy dziecięcych wózkach, są one również popularnym symbolem stosowanym przy wyrobie pamiątek dla turystów: bransoletek, wisiorków itp.
Islam nie wykorzenił również z terenów afrykańskich przedmuzułmańskiego obrządku zar, spotykanego w całej Afryce Czarnej. Wiara w duchy, które mogą sprowadzić lub oddalić chorobę, umożliwia przeprowadzenie specjalnej ceremonii. Przynoszące opętanie duchy zar mają atakować zwłaszcza kobiety. Jednakże jeśli któraś z nich szczęśliwie uwolni się od takiego ciemiężyciela, jest uznawana za osobę, która ma moc zapanowania nad nim i może pomagać innym – prowadzi wspomniane wyżej ceremonie, zawierające elementy tańca, wirowania itp. Z omdlewającego opętanego ulatuje wówczas choroba.
Dzieci w szkole koranicznej (Nigeria)
W krajach afrykańskich do dziś zakłada się muzułmańskie szkoły. Nawet w Republice Południowej Afryki, gdzie muzułmanie stanowią dość znikomy odsetek ludności, istnieje ok. 75 muzułmańskich szkół (w regionach: Prowincja Przylądkowa Zachodnia, Kwa Zulu/Natal i Gauteng).
W Afryce pisze się także religijne dzieła – ku czci Mahometa, o obowiązkach muzułmanów, wreszcie także poematy mistyczne zwanezuhdi. Właśnie muzułmański mistycyzm zyskiwał sobie wielu zwolenników na terenie Afryki Czarnej – być może dzięki swojemu magicznemucharakterowi odpowiadał upodobaniom tamtejszej ludności. To właśnie różne ugrupowania mistyczne, czyli sufickie, otwierały kolejne serca dla religii islamu. Liczne grupy sufickie odegrały znaczącą rolę nie tylko w kształtowaniu się religijności miejscowej ludności, ale miały znaczący wpływ również na historię wielu państw Afryki. Np. w Senegalu Amadu Bamba (1850-1927) rozwijał ruch polityczno-religijny zwany muridijją, co w połączeniu z jego rosnącą dzięki uprawie orzeszków arachidowych potęga gospodarczą, przyczyniło się znacząco do organizowania się niepodległego Senegalu. Członkowie innego bractwa, sanusijji, walczyli z włoskim kolonizatorem o niepodległość Libii. W 1951 roku ich przywódca, jako Idris I, został mianowany królem niepodległego Zjednoczonego Królestwa Libii. Od 1969 roku, po ogłoszeniu republiki, działalność sanusijji została ograniczona. O niepodległość swojego kraju walczył również Muhammad Ahmad (1843-1885), który ogłosił się w roku 1881 mahdim, czyli zbawcą. Jego bractwo, tj. mahdijja (a potem ansarijja) zabiegało o uwolnienie Sudanu od Brytyjczyków.
O istotnej roli Afryki dla cywilizacji islamu może także świadczyć obecność na tym kontynencie wielu ważnych budowli, związanych z religią muzułmańską.
Meczet w Kairuanie (Tunezja)
Wymienić tu można choćby Wielki Meczet w Kairuanie, mieście w Tunezji, jednym z pierwszych w Afryce Północnej, gdzie przyjął się na stałe islam. Wielki Meczet został wybudowany w 670 roku, później zniszczony i następnie odbudowany w IX wieku. Co ciekawe, niektóre elementy budowli pochodzą z Kartaginy, starożytnego miasta-państwa, które Arabowie odbili z rąk Bizantyjczyków w 697 roku. W niektórych miejscach w ścianach widać płyty z inskrypcjami, umieszczone… do góry nogami. Kairuan jest uznawany za czwarte (po Mekce, Medynie i Jerozolimie) święte miasto islamu.
Również etiopski Harar, miasto o 99 meczetach, uważane jest przez tamtejszych muzułmanów za czwarte święte miasto islamu. Ważnym ośrodkiem islamu w Afryce jest też Mogadiszu. W Afryce przepiękne meczety powstawały także i w czasach współczesnych. Trzeci największy meczet na świecie to budowany w latach 1980-1993 Meczet Hassana II w marokańskiej Casablance. Wysunięty na cyplu w kierunku Oceanu Atlantyckiego, posiada najwyższy minaret na świecie. Dostępny dla zwiedzających, meczet ten stanowi chlubę Marokańczyków – wielu z nich swoimi datkami bezpośrednio uczestniczyło w jego sfinansowaniu, przez co każdy z nich czuje, iż meczet stanowi po części również ich osobistą własność i dobro. Przepiękny tak z zewnątrz, jak i z wewnątrz, na pewno wart jest obejrzenia.
Meczet w Kano (Nigeria)
Jednak meczety afrykańskie to nie zawsze antyczne, monumentalne ruiny czy nowoczesne budowle. Bywa, iż meczet stanowi kawałek terenu na środku pustyni, okolony kamieniami, z oznaczonym wewnątrz tego pola kierunkiem, w jakim znajduje się Mekka (w tę stronę musi się zwracać muzułmanin podczas swojej modlitwy). Często na terenach afrykańskich trudno o dobry budulec – meczety są zatem wznoszone z tego, z czego konstruuje się i inne budowle w okolicy. A więc z cegły mułowej, gliny, piachu itp. (np. w Burkina Faso).
Muzułmanie w wielu krajach Afryki żyją obok wyznawców innych religii, a to współżycie układało się w dziejach historii w bardzo różny sposób. Np. Etiopia była areną walk o wpływy między muzułmanami a chrześcijanami. Także i dziś religia bywa tłem konfliktów zbrojnych, jak choćby w Somalii.
To współistnienie obok siebie muzułmanów i ludzi innych wiar sprawia, iż wyznawców islamu często wyodrębnia się z ogółu danego społeczeństwa, są oni także różnie nazywani. W Etiopii muzułmanie to Dżabartowie, którzy często wywodzą swoje pochodzenie jeszcze od muzułmanów, którzy dotarli tu podczas wspomnianej wyżej podróży w 615 roku.
Z drugiej strony islam bywa również aspektem łączącym obywateli wieloetnicznych krajów Afryki, stanowi często jedyny wspólny element, do którego wszyscy mogą się odwoływać. Np. rdzenna ludność Afryki Północnej, zepchnięta przez Arabów w regiony wysokich gór – Berberzy, to dziś w większości muzułmanie.
Islam w Afryce rozwijał się wielotorowo. Afryka Północna, Maghreb, po nadmienionym wyżej opanowaniu terenu Berberów przez Arabów, dołączyła do Bliskiego Wschodu i weszła na stałe w zasięg centrum muzułmańskiego świata. Pod wieloma aspektami można ją rozpatrywać wspólnie z Bliskim Wschodem. Choć i tu w islam, zwłaszcza na prowincji, włączonych zostaje wiele lokalnych tradycji, prawdziwy kulturowy melanż prezentuje Afryka Czarna. Tutaj islam nieraz wymieszał się z miejscowymi praktykami jeszcze z okresu pogaństwa, nieraz zaś istnieje obok nich, współistnieje ( np. w Afryce Wschodniej), nie sprawiając tym autochtonom najmniejszego problemu. Islam w Afryce ma częstokroć charakter magiczny, mistyczny, tajemniczy. To sprawia, iż wielu ludzi udaje się w kierunku muzułmańskich krajów Afryki w poszukiwaniu sensu istnienia, odpowiedzi na dręczące ich pytania, chęci przeżycia czegoś wyjątkowego, spotkania na swej drodze ciekawych ludzi. Motyw wagabundy włóczącego się po marokańskich bezdrożach przedstawiony jest choćby w filmie W stronę Marrakeszu w reżyserii Gilliesa Mackinnona. Grana w nim przez Kate Winslet Julia wyjeżdża do Maroka z rodzinnego Londynu, marzy także o podróży do Algierii, na spotkanie z tamtejszym mistrzem sufi.
Nic nie wskazuje na to, by ta niesamowita moc przyciągania tej części Afryki miała się kiedykolwiek wypalić. Wręcz przeciwnie – zmęczeni coraz szybszym trybem życia ludzie Zachodu częstokroć właśnie tu poszukują odpoczynku od spraw doczesnych i rozwiązania swoich osobistych problemów. Czy je odnajdą, zależy często od tego, na ile otworzą się na Afrykę i ile się od niej nauczą.
Bibliografia:
Danecki J., Kultura islamu. Słownik, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 1997.
Danecki J., Podstawowe wiadomości o islamie, Wydawnictwo Akademickie DIALOG, Warszawa 2007.
Dziekan Marek M., Cywilizacja islamu w Azji i Afryce, Wydawnictwo Książka i Wiedza, Warszawa 2007.
Kelm T., Architektura sakralna Sahary, Wydawnictwo Arkady, Warszawa 2000.
A la découverte du Maghreb, Institut du monde arabe
Niehaus Inga, Islamic Schools in South Africa, [w:] ISIM Review 21.
Strony internetowe:
tekst: Marta Minakowska
zdjęcia: Aleksandra Gutowska, Marta Minakowska